social social social

Poniedziałek - sobota 9:00 - 18:00

Niedziela handlowa 9:00 - 15:00

Ogród dla dziecka

31.05.2015 | Bez kategorii

 

Zamknijmy oczy i przypomnijmy sobie ogród naszego dzieciństwa. Smak jadalnych koralików: porzeczek, niecierpliwie pałaszowanych, kiedy jeszcze były bladoróżowe. Od deszczu chronił nas parasol z rabarbaru. I ten zapach ugniecionej pod kocem trawy, nagrzanych słońcem parkowych alejek, chrzęst żwiru pod czterema kołami roweru. Chłodny cień bazy w krzakach jaśminowca, butwiejące drewno w wydrążonej przez czas i burze starej wierzbie iwie.

 

 

 

Pozbierajmy te myśli  do dzikiego bukietu i wręczmy je samym sobie z okazji Dnia Dziecka. Aby To, które być może trochę w nas przysnęło, nie czuło się zapomniane.

Każda wizyta w Ogrodzie Łobzów (nie tylko przy okazji warsztatów z JAKU) jest dla najmłodszych bombą wrażeń. Feria barw i zapachów! I oczywiście oczko wodne, nad którym w ramach obrzędu wypada wręcz pokucać i podłubać patykiem. Wszystko to sprawia, że ciekawe miejsce za kamiennym murem zaistniało w świadomości kolejnego pokolenia mieszkańców Krakowa.

 

Jak zorganizować zieloną przestrzeń dla najmłodszych? Jakie gatunki roślin wybrać? Jak zasiać w sercu dziecka nasionko Ogrodnictwa?
Na te pytania najłatwiej odpowiedzieć, przyglądając się dzieciom. Od zapobiegliwości i rozsądku są dorośli.


Dzieciom zostawmy odkrywanie świata na nowo:

 

1. Trawnik

W większości przypadków dzieci wszędzie gdzie idą, tam biegną. Pamiętajmy zatem, by w ogrodzie nie zabrakło placu i przestrzeni do gonitw, również na bosaka. Wysiejmy na nim trawę typu Sport, by łagodziła upadki, będące nieodłącznym elementem zabaw. Będzie również odporniejsza na wydeptywanie niż uniwersalna mieszanka.

 

2. “Miękkie” nawierzchnie.

Jeśli to możliwe wstrzymajmy się od litych nawierzchni, do czasu kiedy w błyskawicznym tempie przemierzają je głównie najmłodsi. Dróżkę wykorujmy. Będzie wyglądała estetycznie, naturalnie pachnąc lasem. I mleczaki będą bezpieczniejsze…

 

3. Dzielne rośliny.

Zamiast bylinowych rabat, w których wciąż będzie lądowała piłka, obsadźmy je trwalszymi krzewami o intensywnym kwitnieniu jak tawuły japońskie czy krzewuszki. Będą trudniejsze do stratowania, a równie dekoracyjne.

 

 

4. Pole doświadczeń.

Załóżmy eksperymentalne grządki lub np. wawrzywnik w pojemnikach. Do spółki z dziećmi posiejmy słoneczniki, posadźmy miniaturowe pomidorki. Są łatwe w uprawie i wprawią w dumę każdego małego Ogrodnika.

 

 

5. Woda…

Po deszczowych dniach bardzo interesujące są wszelakie powstałe zbiorniki wodne. Choćby kałuża. Jeśli nie chcemy oczek wodnych, ustawmy w ogrodzie niewielki zbiornik np. kamienna misę, w której będzie gromadziła się deszczówka. Wkrótce stanie się portem dla łódek z liści i łupin. (Z awaryjnego wodopoju chętnie skorzystają również dzikie ptaki)

 

 

6. Degustacje pod kontrolą.

Rzadko kiedy dzieci zjadają liście czy pędy roślin. Ale już ciekawe, barwne owoce mogą wydać się kuszące nie tylko dla ptaków…unikajmy lub przestrzeżmy przed tymi, które mogłyby spowodować złe wspomnienia:

cis (tylko czerwona osnówka owocu jest jadalna, ale już znajdujące się wewnątrz ziarenko zawiera taksynę)
kalina koralowa
ligustr pospolity
jałowiec wirginijski
niedojrzałe, czerwone owoce bzu czarnego

 

7. Fauna i flora.

Posadźmy wabiące motyle budleje, lawendę. A w donicach i skrzynkach heliotropy. Te ostatnie potrafią zwabić wieczorem nawet kolibry…och prawie kolibry -rodzime furczaki gołąbki! Sprawdźcie sami jak wyglądają…